No właśnie: jak?!? Nie będę mydlić nikomu oczu. Niczym TVN24 - cała prawda całą dobę. Ciuchy porozwalane po pokoju zbierają już kurz od tygodnia, a w plecaku zaledwie kilka rzeczy, które i tak z pewnością wyrzucę i zapakuję jeszcze bagatela 5 razy. Nie będę mistrzem pakowania - to pewne, ale chcę udowodnić, że niekoniecznie trzeba pakować zestaw majtek i skarpetek na tydzień, to samo z t-shirtami, pięcioma kieckami, bo przecież TRZEBA jakoś wyglądać gdy się wychodzi do ludzi. Co to to nie. Jak spakuje się Katarzyna? TAK:
1. Kategoria "ciuszki-fatałaszki" i obuwie
- szarawary/haremki/pumpy/zwał jak zwał - czyli najwygodniejsze spodnie świata (choć wyglądają jakbym miała solidnie wypchanego pampersa) 2 sztuki
- t-shirty sztuk 3, topy 2
- skarpetki 4, gatki 4
- kurtka przeciwdeszczowa
- lekkie pseudo-jeansy (materiałowa wersja spodni, które wyglądają jak jeansy :P)
- bluza
- cienki polar - pod kurtkę, do busa i do samolotu gdyby zbytnio podkręcili klimę
- krótkie spodenki sztuk 1
- ok, wyjdę na hipokrytkę ale może w plecaku znajdzie się jakaś kiecka albo ładniejsza bluzka (zdjęcie z każdej imprezy/wyjścia będzie podobne w pewnym sensie, szafiarki ze mnie nie będzie :D)
- legginsy, zestaw z t-shirtem do spania i gdy będzie zimniej niż myślę, że będzie - pod szerokie pantalony, jak znalazł!
- sandały trekkingowe, które przetrwały uwięzienie w mule po kolana
- trampeczky (najcięższe więc zawsze w trakcie przejazdów będą na stopach)
- japonki pod prysznic
- buty trekkingowe z lidla do testów :D
- żel typu 100w1 - szampon, żel pod prysznic, i... proszek do prania, a ryj też się nim umyje :D
- odżywka do włosów - bo w życiu ich nie rozplącze, a z dredami wracać nie planuję
- klasyki: pasta, szczotka, porządny antyperspirant (na Phuket w dniu dzisiejszym: 32 stopnie)
- mokre chustki typu wszelkiego, suche zwyklaki też się przydadzą
- Autan Tropical - "must have" na komary
- Apteczka - o ktorej pisalam wczesniej
- Puder, tusz do rzęs i korektor - kobieta chociaż jest w podróży nie ma w planach zamienić się w potworzycę ;)
- śpiwór i karimata (która już swoje lata świetności przeżyła i nie smutno mi będzie gdzieś się jej po drodze pozbyć)
- 2 markery, 3 długopisy i notatnik
- sznurek, gumki recepturki
- igła i nitka
- ELEKTRONIKA: ładowarki, baterie, dodatkowy telefon, czołówka, latarka na korbkę, power bank, który chyba do niczego się nie nadaje (a tak się cieszyłam!), tablet, karty z dodatkowymi 4GB pamięci
- dmuchany rogal do spania
- nerki - jedna do schowania pod spodnie, druga do noszenia na wierzchu na potrzebne rzeczy
- pasek z tajemną skrytką - na części długości ma suwak, i kieszonkę gdzie można chować swoje miliony :D
- kłódki o, których pisałam rowniez wczesniej TUTAJ
- Paszport: rzecz wiadoma (grunt żeby był ważny co najmniej pół roku przed wyjazdem - sprawdzajcie odpowiednio wcześniej)
- Karty płatnicze - sprawdzajcie bardzo uważnie oferty banków, jeżeli planujecie nie nosić ze sobą całej gotówki najważniejsze jest to żeby bank nie pobierał gigantycznej prowizji od wypłaty z bankomatu za granicą - ja mam konto w T-mobile banku - niegdyś był to Alior Sync :) i mam wypłaty za free (to nie reklama broń Boże!) choc w Tajlandii od kazdej wyplaty pobieraja z automatu 150bht czyli ok. 15zl. Kolejny myk: najlepiej mieć dwie karty: Visę i Mastercarda, bo czasem nie akceptują jednej lub drugiej. Np. w Lidlu w Wiedniu nie chcieli ani Mastercarda kredytowki ani Diners Club Visy
- DODATKOWO: skany paszportu, biletu lotniczego na mailu + kilka wydrukowanych kopii (ja będę miała 4, w różnych miejscach, o których pewnie zapomnę)
- zdjęcia paszportowe (ja zabieram 10, a co!) - wymagane do wiz, a czasem wymagają ich przy kupnie karty sim (podobno w Indiach mają takie dziwne zasady, tak na przyszłość)
Bym zapomniala! Dodatkowo wzielam 2 opakowania ptasiego mleczka dla mych pierwszych hostow, troche pocztowek, kilogram krowek i rozne gazdzety typu smycze itp. dla dzieciaczkow :D
ENG version :)
Published a little after the fact but will be verified after my return;) Backpack weigh is approx. 14kg.
That's right: how?!? I will not "pull the wool over anyone eyes". Like TVN 24 - the whole truth around the clock. Clothes make huge mess around the room and gathering dust for a week already, and in my backpack there are a few things but for sure I will throw then away pack few times more, agan and again. I'm not a master of packing - that's for sure, but I want to prove that it is not necessary to pack a set of underpants and socks for a week, the same amount of t-shirts, five dresses because I need to look somehow when it comes to people. What did u pack Kasia?
1. The category "clothes-attire" and footwear
- loose pants/pumps called as called - that is the most comfortable pants in the world (although it looks like I have firmly stuffed Pampers) 2 pieces
- t-shirts units 3, tops 2
- 4 pairs of socks, pants 4
- rain jacket
- pseudo-lightweight jeans (material version pants that look like jeans: P)
- blouse
- thin fleece - the jacket, the bus and the plane sometimes are so cold inside cause od air co
- shorts - 1 piece
- ok, I will be small hypocrite but maybe in the backpack will be one dress or blouse (photo from each event /output will be preety similar in some sense
- leggings, in set with t-shirt will pretend pyjama and when it will be bit colder than I think it will be - put them under the wide pantaloons
- trekking sandals that survived imprisonment in the mud foot
- trainers (heaviest so always when driving will be on the feet)
- flip-flops to put on under a shower
- trekking shoes from Lidl for testing: D
2 Cosmetics
- gel type 100w1 - shampoo, shower gel, and ... washing powder and snout wash it too: D
- hair conditioner - because in life they do not untied, and I do not plan to go back dreadlocks
- classics: pasta, brush, decent antiperspirant (on Phuket today: 32 degrees)
- wet handkerchiefs of all types, dry ones also will be useful
- Autan Tropical - "must have" for mosquitoes
- First aid kit - which I wrote about earlier
- Powder, mascara and concealer - although the woman is traveling has no plans to turn into a-beast;)
3. Gadgets and other crap - that is, all the rest which in these two categories could not add
- sleeping bag and foam pad (which has already outlived it's glory years and I am sad to be somewhere along the way to get rid of it)
- 2 markers, 3 pens and notebook
- cord, rubber band
- needle and thread
- ELECTRONICS: chargers, batteries, extra phone, headlamp, flashlight crank, power bank, which is probably good for nothing suitable (and I was so happy!) Tablet, the card with additional 4GB of memory
- puffed twirl to sleep
- kidney/bags on straps - one to hide under pants, the other to wear on top on necessities
- a cache of secret bar - part of the length has a slider and a pocket where you can hide your millions: D
- padlocks with which I wrote about earlier also HERE
4. About documents a few words :)
- passport: thing made known (land that was valid at least six months prior to departure - keep checking in advance)
- credit cards - test the banks offer very carefully if you plan not to carry around all the money the most important is that the bank does not receive a commission from a giant ATM withdrawal abroad - I have an account with T-mobile bank - once it was Alior Sync :) and I have paid for free (this is not advertising, God forbid!) although in Thailand since each draw their withdrawals from the machine that is about 150bht. 15zl. Another myk: best to have two cards: Visa, MasterCard, because sometimes they do not accept one or the other. For example. At Lidl in Vienna did not want nor MasterCard or Diners Club kredytowki Visa
- ADDITIONALLY: scans a passport, air ticket for mail + a few printed copies (I'll have 4, in different places, which probably forget)
- passport photos (I'm taking 10, and what!) - required for visas, and sometimes require them when buying sim cards (supposedly in India have the strange rules, so in the future)
I forgot! In addition, I took 2 packages marshmallows for my first host, some postcards, a kilogram of fudges and various gadgets type leashes, etc.. For kids :D
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz