Dear World: I'm coming!: lutego 2015

piątek, 20 lutego 2015

O co tym razem? / What this time?

English version below polish :)

Taka ze mnie gapa, że zapomniałam zaktualizować bloga pod kątem tego roku. O co chodzi tym razem?

Plan azjatycki na 2014 rok wypalił (chociaż zakładałam odwiedzić większy obszar dobrze, że skończyło się na 4 krajach - resztę zostawię sobie na później) Szczerze mówiąc o lepszym wypadzie nie mogłam marzyć :) Mimo kilku wypadków i nieszczęśliwych wydarzeń nie zmieniłabym NICZEGO. Będę robiła co w mej mocy żeby przekazać w "azjatyckiej blogowej sekcji" co zapamiętałam, co jest w jakiś sposób wartościowe i co może pomóc w planowaniu podbijania owego kontynentu ;) A i ja w ten sposób będę miała mały poprawiacz humoru i pamiętniczek na szare angielskie dni ;)

Cóż, plany... nie lubię tego słowa. Kojarzy mi się z przymusem - zaplanowane? Tak musi zostać i być. Powiedzmy, że w tym roku wymyśliłam sobie work&travel w Australii (chyba, że wygram miliony w totka - wtedy dostanę na łeb i pewnie do głowy przyjdzie mi tyle pomysłów, że trzeba będzie mnie związać i zamknąć w piwnicy). Co do Australii - jest kilka rzeczy bez których ani rusz żeby dostać wizę (o których pisałam TUTAJ) i w tym celu pojawiłam się na angielskiej ziemi. Zarobię trochę funtów, poprawię angielski - ogarnę jakąś szkołę albo certyfikat, wrócę do domu - wytulę wszystkich na zapas i ucieknę do Australii. 

Korzystając, że jestem w UK pozwiedzam okolicę gdy postanowię, że potrzebuję trochę wolnego. Na liście między innymi: Londyn - moja mała miłość, Edynburg, Cambridge (bo blisko), Swansea i cholera wie co mi jeszcze do głowy przyjdzie.



ENG version :)

Sooooo scatterbrained! I forgot to update the blog for this year. What's this time?Plan for 2014 Asian somehow worked out (although I assumed a larger area to visit and ended up 4 countries - I will leave the rest for later) and frankly couldn't be better :) Despite several obstacles, and the consequences I wouldn't change anything. I'm going to put into Asian section of what is valuable and what can help somebody in any way. And for me it will be good humor-correcton and a diary for gray English days ;)

Plans... Damn, I don't like that word. It reminds me of compulsion - planned? Must. Let's say that this year I made up for myself work&travel in Australia (unless I win milions in the lottery and my brain will explode). There are a few things required to get a visa which I mentioned HERE and to this end I appeared on English soil. Gonna earn some pounds, improve my English - overtake a school or get nice certificate, I get home - hug everybody around and run away to Australia.  

Being in UK is also good thing cause I can easily explore the area when I will decide that I need some time off. In the list among other things: London - my tiny love, Edinburgh, Cambridge (soooo close), Swansea and hell knows what else which come to my mind.

Szukam mieszkania w Anglii / Looking for a flat in England


English version below polish one.

Tam gdzie strzałka tam Katarzyna. / Where arrow is Katarzyna lives.

No ok: w końcu znalazłam! Może nie całą chatę ale pokój jak już mamy wejść w szczegóły. Nigdy nie myślałam, że będzie to aż tak (względnie) czasochłonne i skomplikowane. Ale od początku. 

Stacjonowałam u kuzyna i mimo, że było mi tam dobrze i fajnie wiadomo - wolałam już mieć swój kąt, swoje łóżko (choćby prowizoryczne) i rzeczy wywalone z walizki (nie wiem jak to możliwe ale mając plecak jakoś łatwiej mi było cokolwiek znaleźć i pomieścić - a ja go głupia zdradziłam... eh). Tak więc przed przyjazdem szukałam, po przyjeździe szukałam i dopiero skończyłam. 


Otóż jak zawsze z pomocą przychodzą internety:

Może ktoś się wybiera i szuka info :) Ta dam!

Istnieje tutaj zwyczaj płacenia depozytu - zwrotnego rzecz jasna, zazwyczaj wynosi tyle ile wysokość czynszu za pokój/mieszkanie. Na wypadek zniszczeń itd. 

Czynsz - należy się dowiedzieć czy zawiera w sobie rachunki czy nie, tak na wszelki. Najlepiej też pokombinować żeby płacić tygodniówki (chociaż na początku, gdy nie mamy ze sobą milionów monet). No i lepiej się rozeznać i przejrzeć trochę ofert, bo po co przepłacać?

Referencje - w Polsce nie istnieją jeżeli chodzi o wynajem mieszkań, tutaj czasem ktoś wymaga referencji od mieszkańca UK (dziwna sprawa, bo... kto to sprawdzi i zweryfikuje?). Ale tym nie ma się co przejmować.

Trzeba się zorientować czy istnieje minimalny/maksymalny okres wynajmu żeby później nie  żałować, że wpakowaliśmy się na minę.

Lokalizacja - sprawdzić trzeba koniecznie połączenie z centrum i tym podobne banały.

W Anglii działa mnóstwo agencji pośrednictwa nieruchomości - co widać wszędzie. Zanim umówimy się oglądać jakieś mieszkanie/pokój lepiej dowiedzieć się jakie dodatkowe opłaty trzeba uiścić gdybyśmy zdecydowali się wynająć owe cudo.

Nie mając ugranej pracy lepiej znaleźć mieszkanie w uniwersalnym miejscu ot co. Ba, szukanie pracy to inna bajka. O tym innym razem ;)

Pozdrawiam spod koca!

Nowa 2-dniowa lokatorka spod 22ki.




ENG version :)


Well ok: finally found one! Maybe not the whole house but the room if we have to go into details. I never thought it would be so (relatively) time-consuming and complicated. But from the beginning.

Firslty I stationed at the cousin\s place and even though it was amazing place you know - needed to find own bed (even temporary) and finally dump stuff  from suitcase (I do not know how it's possible but with a backpack was somehow easier for me to find and accommodate - and I betrayed him, silly me... eh). So before arrival I was looking for a room, upon arrival I was looking also and just now I finished.



Well, as always, with the help of internet come:

    
http://Gumtree.co.uk
    
http://spareroom.co.uk
    
http://uk.easyroommate.com
    
local forums for Poles - Poles here in Norwich


A couple of things regarding housing in England :) in case if somebody is planning to move here.

There is here the custom of paying  a deposit - it gonna be return of course, it's usually as much as the amount of mothly rent for the room/apartment. In case of damage etc.

Rent - need to find out whether bills are included or not. Best to pay it weekly (especially at the beginning when we don't have millions). Well, better to check many offers just to know the average prices, because why to overpay?

References - in Poland it's never required when it comes to rental housing, sometimes someone here requires a reference from a resident of the UK (strange thing, because... who will check and verify that?). But don't worry too much about that.

You need to know if there is a minimum/maximum rental period to have no regrets that we piled up on a mine.

Location - it is essential to check the connection to the center and the like cliches.

In England there aretons of real estate agencies. Before we agree to have viewing of apartment/room better to ask before how much have to pay extra if we will decide to rent that miracle.

In case of not having a job better to find an apartment in a universal place. Just in case :)


Regards from under the blanket,

The new 2-day tena
nt from under 22! 


wtorek, 10 lutego 2015

Tajski spis treści / Thai list of content

English version below polish :)

Przed Wami spis wszystkiego co do tej o Tajlandii się pokazało na mym blogu. Do uzupełnienia z resztą. Co mi zostało? Podsumowanie samo w sobie i historie o Koh Tao i Koh Lancie - dwóch wyspach, które zostawiłam sobie na samiutki koniec i... gdzie się doszczętnie spłukałam.


A więc oto wszystko o Tajlandii - żeby łatwiej było się odnaleźć w tym bałaganie. Wystarczy kliknąć w to co Was zainteresuje, o ile coś takiego będzie :D

O samych miejscach:
 
I z nieco innej beczki :)

UPDATE życiowy

Otóż, uciekłam z Polski. Nie wiem jeszcze jak długo zabawię w Anglii, póki co szukam jakiejś przyjemnej i taniej kwatery, by móc potem rozejrzeć się za robotą w Norwich. Tym samym powstanie nowa zakładka o tym jak się żyje na emigracji. ,,Żyję" tu od 5 dni więc zamykam się na kłódkę i idę dalej wertować gumtree. A i jeszcze jedno: jakby ktoś się wybierał w okolice Cambridge, Londynku, Norwich na weekend dawajcie znać!


ENG version

Decided to make a list with everything about Thailand which is on my blog. Obviously need to complete everything. What's more I'm going to add? For sure kind of summary and stories from Koh Tao and Koh Lanta - two islands which I've visited at the end of my journey... and where I completely cleaned out my wallet.

So here it is - to make it easier to find sth in that mess.

About places I've been to:



And for a slightly different but still Thailand :)



LIFE UPDATE

Well, I ran away from Poland. I don't know for how long I'm gonna stay in England. Anyway now I'm looking for some nice and cheap accommodation then gonna try to find some job in Norwich. Thus  I decided to create new tab about
emigration. ,,I live" here just for 5 days so now I'm shutting up and going back to gumtree. And one more thing: if someone is going to be around Cambridge, London or Norwich at the weekend let me know!